Taka pogoda była motywacją, by popracować jak najintensywniej od rana, aby móc pozwolić sobie na plażową przerwę. W pełni na nią zasłużyłam, i spędziłam bite dwie godziny grzejąc się w słońcu i czytając książkę, w przerwach pstrykając perfinie i z ukradka zdjęcia niczego nie spodziewającym się ludziom.
Tak na marginesie chciałam zaznaczyć, że każde moje wyjście na plażę okupione jest stresem w postaci zaczepiających chłopaków w wieku 17+, wołających "Hallo" i usiłujących się (bezczelne wyjątki) przysiąść. A jeśli wyjdę z koleżanką/koleżankami, jest jeszcze gorzej. Najgorsi są ci, którzy siadają kilka metrów dalej, włączają romantyczne piosenki z telefonu i po prostu się gapią. Zastanawiam się jak ich przepłoszyć tak, żeby w ogóle się nie zbliżali (bo jak podejdą, odstraszam ich udawaniem wrednej naburmuszonej Turczynki). Może Wy macie jakieś sposoby? ;)
Plażowe kontrasty: Para cudzoziemska i para miejscowa.
Czas wykorzystany produktywnie: biegacz.
Godzina 16:02, robotnicy już poszli do domu (oczywiście). Ale trzeba przyznać, że nasza dzielnica/wioska będzie w tym roku wyglądała pięknie. O ile oczywiście robotnicy zdążą na czas!
Fotografia plażowa klasyczna.
Czyżby wagarowicze?
Pierwsza amatorka kąpieli. Warto zaznaczyć, że woda jest naprawdę ciepła.
Koparka kontra turyści.
Turek buduje zamki na piasku.
Dziewczyny podczas relaksu.
Król Rybak.
<
A to ja: ciesząc się pięknym dniem i słońcem, z wyciągniętymi białymi jak mąka nogami, czytam biblię próżniaków XXI wieku pod tytułem "Jak być leniwym" - przy okazji polecam, znakomita książka :)
Mam nadzieję, że Wasz dzień też był udany? W końcu jutro oficjalna wiosna, a sam fakt, że nadchodzi poprawia humor, prawda? A zatem wiosny za oknem i w sercach Wam i sobie życzę ;)
19 komentarzy:
Rozwiązania są 2:
- przebywać tylko i wyłącznie na plażach w Polsce :D
- wychodzić tylko i wyłącznie w towarzystwie faceta :p
Pierwsze rozwiązanie kuszące, bo polskie plaże najpiękniejsze są i basta, ale nierealne (praca). Drugie rozwiązanie okropne, wychodzić tylko w towarzystwie faceta? Bez sensu :)
no tak, oba rozwiązania nierealne :)
pozostaje tylko patrzenie sie w dal i nie zwracanie uwagi na zaczepki :P
hehehe
A pudziesz ty [...] !!!
Sio !
obowiązkowo tupnięcie nóżką i sroga mina ;]
z telewizji znam jeszcze :
"... bo zawołam milicje"
ale to już chyba nie aktualne [?!]
dziś chyba ze 20 stopni
pozdro.
Sympatyczne to wszystko :) Nic, tylko znów odwiedzić Turcję :))
Chyba ciężko będzie zniechęcić chłopaczków. Pozostaje nie zwracać uwagi, na nos założyć ciemne okulary, na uszy słuchawki i czytać (albo udawać;))a i to może nie pomóc i obrażony turczynek powie: no przecież Turcy to nie wilki nie gryzą! He he;)
AsiaS
Marzy mi się taki odpoczynek, nawet te dwie godziny leżenia w słońcu byłyby zbawienne. Pozdrawiam :)
zazdroszczę tego ciepła, ale nie zazdroszczę kamienistej, niewygodnej plaży. jednak wolę nasze nadbałtyckie plaże pełne delikatnego, miękkiego piasku (:
Skyylaarrrr a kiedy nowa grafika itd? :)))))
Nowa grafika będzie jak ją zrobie, a na to nie pozwala mi niestety brak czasu i sprawnego internetu. Zapewne jak ją zrobie to okaże się zaskoczeniem dla wszystkich (bo juz zapomnieliście że mówiłam, że ją zmienię).
Także spokojnie, yavas, yavas. W końcu bardziej liczy się to, co napisane ;)
Oj zazdroszczę tej plażuni :) ale muszę przyznać, że zdjęcia są motywując0-inspirujące.
Pozdrawiam
Justyna
Piękne zdjęcia,ależ się rozmarzyłam...niestety te dość zaniedbane stopy zepsuły trochę efekt:)
Na odstraszenie kurortowych nastolatków polecam "defol git serefsiz" :)
Hmm... zaniedbane czy brudne od ciemnego piasku w którym je nurzałam przez dwie godziny? Hmmmm :-P
Moze stopy i ok ,ale optycznie naprawde niezbyt ladne, na model by sie nie nadawaly....
lepiej prosze wklejac ladne zdjecia bez takich extra dodatkow!
z punktu widzenia prostego chłopka roztropka mam wrażenie ,że pewne dziwaczno-dziecinne zachowania między kobitkami nie są charakterystyczne tylko do terenów anatolii (to apro po uwag tyczących stópek ) no chyba ,że powyższy anonim (gala anonimka) pisała z turcji ?!
spadłam z krzesła ze śmiechu po przeczytaniu komentarza odnośnie "optycznie naprawdę niezbyt ładnych" stóp Agaty... nie wierzę... :))))
anonimie "fetyszysto stóp" dziękuję za poprawę humoru przed snem !
Karola
Co się na tym blogu dzieje? Jak nie książka to stopy! Nie wiem, czym się pani tak niektórym przysłużyła, ale jeśli o mnie chodzi to mnie się ta trochę nowa wersja blogu podoba. Zycie codzienne, normalne ( właśnie) daje obraz , ze w tej dziwnej Turcji można żyć , mieszkać, robić karierę( no wiem, zaraz znów będą dyskusje), myśleć jak człowiek wolny i nie " sturczyć się" całkowicie. Zupka wyszła mi przepyszna, jeszcze lepsza niz w Turcji, czekam na nowe zapiski. A co do stóp, to ja też często robię zdjecia swoich nóg/ stóp na plaży, na trawie, w wannie, w swoim mniemaniu uważając, ze jest to ładne i wdzięczne.
oj mam ten sam problem, tylko nie w turcji, a w indiach, i niestety nie tylko na plaży... strasznie ciężko sobie z tym radzić, ja zawsze staram się odpowiadać ostro w hindi, zazwyczaj zaskoczeni że znam ich język i to taki..wyszukany ;) dają spokój. aczkolwiek po nieprzyjemnej sytuacji na peronie kolejki nie wsiadam do pociągu bez burki. cóż, Azja. (;
pozdrawiam:))
Prześlij komentarz