środa, 20 lutego 2008

CIUCHY - DODATEK

Chociaż wiekszosc męzczyzn z calego swiata nie przyklada zbyt duzej wagi do ubierania sie w taki czy inny sposob, warto tej kwestii poswiecic pare slow (tak mnie naszlo po tekscie o ubiorach kobiecych). Specyfika turecka przypomina tutaj poludniową, generalnie (Wlosi, Hiszpanie) - czyli polega glownie na dobrym samopoczuciu, ktore jest kompletnie obce nam, Polakom. Samopoczucie tureckiego/poludniowego mezczyzny jest ZNAKOMITE. Zawsze, jak juz kiedys pisalam, staraja sie oni wygladac jak najwieksze przystojniaki swiata. Nawet jesli maja nadwage (turcy sa dumni ze swojego brzuszka i uwazaja, ze swiadczy o doskonalej kuchni mamusi lub zony). Nawet jesli maja nos po zlamaniu. Nawet jesli ich koszulka jest spocona i pognieciona. Nawet jesli maja nie obciete i bardzo zaniedbane paznokcie u nog (bo u rąk zdążyli obgryżć).
Na szczescie istnieja tacy Turcy, ktorych powyzszy akapit nie dotyczy....

Natomiast bezspornym jest fakt, ze poludniowi mezczyzni staraja sie wygladac uwodzicielsko jak najnizszym kosztem.

/Uwaga, teraz bedzie margines: z ankiety wyszlo ze ma byc wiecej anegdotek, wobec tego natychmiast przystepuje do realizacji sugestii Szanownych Czytelnikow ;)/

Anegdotka 1
O wyczuciu koloru i formy.


Lato 2005. Pracuje w kompleksie hotelowym laznia-fryzjer. Od rana koledzy masazysci gola sobie bródki. Gola sobie klaty. Przyklejają sobie zmywalne tatuaże od fryzjera. Jeden z kolegów prosi mnie, żebym pojechala z nim na bazar kupić jakas nową koszulke, bo wieczorem ma randke. Jedziemy, wybieramy. Proponuję elegancką czerń. Proponuję gustowny granat. Ot, takie standardowe kolory "męskie". Nie. Kolega wygrzebuje z wielkiego stosu t-shirtów po 2 lira koszulkę w kolorze POMARAŃCZOWYM w czarne mazańce i napisy dolce&gabbana. Zaklada ją zaraz potem (przypomnę koszulka pochodzi z wielkiego stosu pomietych ciuchow dotykanych przez setki osób) i nosi do wieczora, a potem idzie na randkę.

Anegdotka 2
O czystosci (częsc 1)


Kolega przychodzi we wspomianej koszulce do pracy przez następnych 5 dni. Proszę zwrócic uwagę ze jest to poludnie Turcji, czerwiec, upaly ponad 30 stopni, bardzo duza wilgotnosc.

Anegdotka 3
O przeroscie formy nad trescią


Jeden z kolegow tamtego lata prosi mnie o pomoc podczas szykowania go na wieczor. Dokladniej chodzi o zabieg fryzjerski. Ukladanie wlosow. Biore odrobine zelu na rece i wcieram w geste wlosy kolegi. Nie. Tak nie. "Wiecej" - prosi kolega. No dobrze - wzdycham. Biore jeszcze troche zelu i znow nakladam na wlosy. Moim zdaniem wystarczy. Nie. "Wiecej" - prosi kolega. Protestuję. To przeciez za duzo. "Pomoge ci" - mowi kolega. Wybiera garscią pól sloiczka i podaje mi do ręki - "Tyle". Wcieram. Żel kapie z wlosów na koszulę. Wcieram. Wlosy są w stylu "Mokrej Wloszki" razy 10.

Anegdotka 4
O czystosci (czesc 2)


Mowi sie, ze turecki mezczyzna myje sie tylko w okreslonych sytuacjach:
- przed pojsciem do pracy
- przed pojsciem do meczetu (o ile chodzi)
- po uprawianiu czynnosci lozkowych (nie mam na mysli snu)

A najlepiej, zeby szedl najpierw do lozka w celach dwuznacznych, potem do meczetu, i zaraz po modlitwie do pracy - wtedy wystarczy sie umyc tylko raz...

Anegdotka 5
O zapachu.


Prawdziwy turecki mezczyzna ze wschodu bardzo lubi cebule.
Najpiekniejszy zapach ktorym pachnie turecki mezczyzna jest NATURALNY.
- tak mowil moj byly chlopak. Nigdy nie polemizowalam :)


Oczywiscie powyzsze anegdotki (jak to anegdotki) dotycza konkretnych sytuacji i osob. Jest wielu zadbanych tureckich mezczyzn (i kobiet, bo kobietom, niestety, tez sie zdarza podobnie postepowac w kwestiach czystosci/zmiany stroju/gustu).

Zreszta poczatkowo po przyjezdzie do Turcji mialam bardzo jednoznaczne zdanie o męskim stylu. Widzialam mnostwo wyelegantowanych: czarne spodnie w kant, czarne eleganckie buty, biala koszula z kolnierzykiem, wlosy na zel. Myslalam ze tak sie ubieraja wszyscy. Potem dopiero zaobserwowalam, ze tak, to tylko do pracy lub na rodzinne swięta, albo na podryw.

W domu nastepuje bezwzgledne przebranie w stroj domowy. Co na ogol oznacza takze stroj do spania. Na przyklad spodenki-bermudy w kwiatki i przyciasny t-shirt a do tego kapcie. Tu nie ma byc ladnie, ma byc praktycznie. Tak sie chodzi po mieszkaniu, wyskakuje po zakupy, tak sie spi i oglada filmy przed telewizorem. Stroj zmienia sie najprawdopodobniej raz na wiele dni...

Zdecydowanie muszę spędzić wiecej czasu w takim na przyklad Stambule albo innych wiekszych miastach, a szczegolnie w innych srodowiskach, zeby troche zmienic opinie... ;)


ps. dziekuje wszystkim za wypenienie ankiety, szczegolnie tym, ktorzy uwazaja, ze blog jest super, i mam nie zmieniac nic. bylo Was najwiecej ;)

czwartek, 14 lutego 2008

SENI SEVIYORUM I INNE

Walentynki już za moment, pora na obiecane co nieco. Z racji, że z natury swojej jestem istotą zlosliwa i ironiczna, wykpie dzisiaj nie tyle samą ideę swieta zakochanych, akurat wyjatkowo nie poswiecajac jej ani slowa... tylko (jako ze blog ten poswiecony jest glownie Turcji, Turkom, i tureckim obyczajom)...
A zresztą, nie zdradze. Zgadnijcie sami.

TARKAN - SEVIS BENIMLE

posluchaj


Çıkar ateşten elbiseni


Zdejmij ogniste ubranie (cikar - zdejmij, rozbierz)

Bir tek çıplaklığın kalsın

Niech zostanie tylko twoja nagosc (bir tek - tylko, ciplakligin - twoja nagosc, kalsin - niech zostanie, kal - zostań)

Ateşten de sıcak

gorętsza od ognia (sicak - gorące, ates - ogien, atesten - od ognia)

Ay odada şimdi

księżyc jest w pokoju (ay - ksiezyc, oda - pokoj, odada - w pokoju)

Ay yatakta

księżyc w łóżku (yatak - lozko, yatakta - w łóżku)

Ay içindeyken daha çıplak görünüyorsun.


gdy ksiezyc jest w tobie wyglądasz bardziej naga (icinde - w, icindeyken - gdy jest w)

Kendini ver bana

oddaj mi się (ver - daj, bana - mnie)

Nasıl da büyür bedenin gecenin içinde

Jakie twoje cialo jest czarujące w srodku nocy (beden - cialo, buyur - magiczne, czarujące)

Sen sen değilsin artık

Nie jesteś już sobą

Hadi konuş benimle

Dalej, porozmawiaj ze mną (hadi - dalej, konus - rozmawiaj, benimle - ze mną)

Utanmak istiyorum sözlerinden

chcę żebyś mnie onieśmieliła słowami (istiyorum - chcę, utanmak - onieśmielić, sozler - słowa)

Seviş benimle, savaş benimle

Kochaj się ze mną, walcz ze mną

Karışalım birbirimize

Pomieszajmy się, jedno z drugim

Hiç nokta koyma geceye

Nie zatrzymuj nocy (w sensie: niech ta noc trwa)

Dur yok, durak yok

Bez przerwy, przez końca (tu praktyczne słówko: dur - stop, durak - przerwa, przystanek, np. autobusowy :)) yok - nie ma, bez)

Bu son gece, ölüm yakın

Ta noc jest ostatnia, śmierć jest blisko (bu - ta, son - ostatnia, gece - noc, olum - śmierć, yakin - blisko)

Konuş benimle, seviş benimle


Rozmawiaj ze mną, kochaj się ze mną

Sınırsız ol, yasaksız ol

Nie ograniczaj się, nie powstrzymuj się (sinir+siz - bez granic, yasak+siz - bez zakazów)

Seviş benimle, savaş benimle

Kochaj się ze mną, walcz ze mną

Bir yılan kadar soğuk ve kıvrak

Jak wąż chłodna i elegancka (yilan - wąż)

Bir yalan kadar çekici ve ürkütücü olmalısın


Powinnas być jak kłamstwo przyciągająca i przerażająca (yalan - klamstwo, olmak - byc, olmali - powinien, olmalisin - powinnas byc)

Sen sen değilsin artık

Nie jesteś już sobą

Ben de yokum

Ja też nie jestem

Seviş benimle, konuş benimle

Kochaj się ze mną, rozmawiaj ze mną,

Yalnızca aşk ve gece


Tylko miłość i ta noc

Ölüm bir adım ötede

Śmierć jest jeden krok stąd




Z dedykacja dla wszystkich zwolennikow romantycznej milosci na tureckich plazach. Taaak :)

niedziela, 10 lutego 2008

GITME GITME!!! NE OLUR?!

Nadeszla pora na obiecaną piosenkę o milosci. Do Walentynek niedaleko, wiec wpisuję się przy okazji w obowiązujący trend. Poszukując idealnego do przetlumaczenia tekstu, przeczesalam oczywiscie spis piosenek Tarkana czyli tureckiego piosenkarza wszech czasów.


Wielki Bóg Popu Tarkan ma juz 36 lat i nadal image rozkosznego chlopca, zalożylam wiec, ze jego piosenki beda mowily SPORO o milosci. Mialam prawdziwy dylemat co wybrac, zeby bylo ciekawe, fajnie brzmialo i przy okazji bylo niezbyt trudne do przelozenia :)
Juz same tytuly utworów dowodzą, że Tarkan jest kompetentną osobą w kwestii milosnych piosenek: Aşk (Milosc), Dön Bebeğım (Wróć moje dzieciątko = epitet w stylu "mojej slodziutkiej), Ay (Księżyc), Söz Verdım (Dalem slowo), Yandım (Plonę), Yine sensız (Nadal bez ciebie), Sen Başkasin (Jestes inna), Uzak (Daleko) i tak dalej. Wystarczy przetlumaczyc wszystkie najbardziej znane piosenki Tarkana i mialoby się bogaty slowniczek do milosnych podbojów w Turcji (szczegolnie pod palmami gdzies na plazy Riwiery, okolo 9 km od centrum Alanyi).

Przedstawie Panstwu zatem piosenkę ladną, chociaż smutną i "cierpiącą", ale za to niezwykle nastrojową. Tekst jest wyspiewywany wolno, wiec nawet mozna dodac chorek Tarkanowi :) - prosze tylko pamietac, zeby zamknac oczy i przybrac odpowiednio zbolaly wyraz twarzy. Niezbedne.

TARKAN - GITME


posluchaj

Ne vakit gelsen aklıma

Ilekroć pojawisz się (dosl. przyjdziesz - gelsen) w moim umyśle

Bir yıldız düşer içime

Gwiazda spada we mnie (gwiazda - yildiz, duser - spada)

Seni görürüm o anda

Wtedy ciebie widzę

Yağar yağmur avucuma

Krople deszczu padają na moje dłonie (yagmur - deszcz, yagar - pada)

Gidersen doğmaz güneşim

Jesli odejdziesz nie wzejdzie moje słońce (dogmaz - nie wzejdzie, slonce - gunes -> gunesim - moje slonce)

Sarar gözlerimi acı bir telaş

Zbledną moje oczy w wielkim wzburzeniu (tu trudne zdanie, prosze o wybaczenie, mam nadzieje ze choć trochę moja wersja oddala rzeczywistosc)

Gitme desem canım

Jesli ci powiem nie idź, moja droga (moja droga, czyli to slynne canim)

Kalir misin benimle

Czy zostaniesz ze mną? (benimle - ze mną)

Gitme desem canım

Jesli ci powiem zostań, moja droga

Sever misin beni yine

Czy mnie znów pokochasz?

Gitme ah gitme

Nie idź, ah, nie idź (git to po turecku "idź" - git+me -> nie idź)

Geceler sabahsız

Niekończące się noce (gece - noc, geceler - noce; sabah - poranek, sabahsiz - bez poranka)

Ömrüm baharsız

Żylbym bez wiosny (=moje zycie nie mialoby sensu)

Sensiz kalırsam


Jeśli zostanę bez ciebie (i znow: sen - ty -> sensiz - bez ciebie)

Ölürüm yalansız

Umrę bez kłamstwa (yalan - klamstwo/klamca)

Gitme ah gitme, ne olur

Nie idź, nie odchodź, dobrze?

Kıvrım kıvrım saçların

Twoje krecone wlosy (saclar - wlosy;)

Islanır ben dokununca

Zmoczyły się gdy ich dotykalem

Ne vakit gelsen aklıma

Ilekroć przyjdziesz/pojawisz się w moim umyśle

Durdururum zamanı

Zatrzymuję czas (durdurmek - zatrzymywac, zaman lub vakit - czas)

/dziękuję Magdzie mgr turkologii za poprawkę drobnych bledow ;)/

Pozostaje tylko zaznaczyc, ze Tarkan wspanialym i utalentowanym muzykiem jest, a niektore z jego utworow to znakomity i na wysokim poziomie pop z tej "wyrafinowanej" polki. To zreszta multiinstrumentalista, i (co istotne i swiadczy na pewno o jego umiejetnosciach) swietnie wypada na koncertach. Mialam szczescie przezyc koncert Boskiego Tarkana w miejscowosci Kemer, gdzie publike w 80% stanowili rosyjscy turysci, a tlum byl tak wielki, ze nie dalo sie oddychac. Musialam wydostac sie poza ta scisniete mrowisko ludzkie by nie stracic przytomnosci i reszte koncertu ogladalam (a raczej sluchalam bo z tak daleka widac bylo tylko zarys, aurę Tarkana) siedzac oslabiona na plycie parkingu... ale przynajmniej moge sie pochwalic uczestnictwem w tak donioslym kulturalnym wydarzeniu :)

Zainteresowanym podobnym stylem muzyki polecam poza plytą Tarkana "A-acayipsin" (na ktorej znajduje sie powyzszy kawalek), jeszcze dwie znakomite "Karma" i "Dudu"; natomiast Tarkana w wersji angielskiej mozna sobie spokojnie odpuscic. Inni wykonawcy tego samego prądu to na przyklad Murat Boz (plyta "Maximum"), Kenan Doğulu (album "Festival") i dorobek Mustafy Sandala (na przyklad ostatnia "Devami var") - wszyscy panowie dostarczą nam oczywiscie ciekawych wrażeń muzycznych, estetycznych (rzecz jasna), a slowa piosenek stanowią prawdziwą skarbnicę wiedzy i slówek.


Przeglądając teksty piosenek Tarkana przyjrzalam sie blizej jeszcze jednej, ktora nawet bardziej niz "Gitme" nada sie na klimaty walentynkowo-wakacyjno-plazowe. Przeciez zblizaja sie coraz bardziej (tu wszystkie panie wydaja glosny pisk)... Ale o tym moze przy nastepnej okazji, zeby nie odkrywac wszystkich kart od razu :)

wtorek, 5 lutego 2008

SIGARETY

W Turcji wg statystyk jedna trzecia mieszkańców (glownie mezczyzni) pali papierosy.
To dużo zważywszy na to, że kraj liczy ok 75 mln ludzi. Palą wszędzie, zawsze, nie ma dla nich miejsc zakazanych. Jeden z widoków, które zrobily na mnie największe wrażenie podczas pierwszego pobytu w Turcji: stacja benzynowa, Turek tankuje samochód. W lewej ręce rura z lejącą się do baka benzyną, w prawej papieros. ZAPALONY.

Odtąd wiem, że w tym kraju niewiele rzeczy jest mnie w stanie zadziwić ;)

Po turecku palić to "sigara içmek" (sigara ićmek), czyli doslownie "pić papierosy".
O ile dobrze pamiętam, za rządów pierwszego prezydenta Turcji, Ataturka, zakazano palenia nargili (turecka wersja arabskiej sziszy, czyli fajki wodnej). Nargila traktowana byla bowiem jako niewygodna pozostalosc poprzedniej epoki sultanatu, podobnie jak fezy (tradycyjne męskie nakrycia glowy), i chusty (u kobiet), albo język arabski.
O paleniu nargili też mówilo sie używając czasownika "pić" (jesli fajka jest dobra, to ten dym się z przyjemnoscią "pije"). Po wprowadzeniu zakazu probowano wpoić Turkom zwyczaj palenia fajki, jako bardziej europejski zapewne, i chyba srednio to sie powiodlo; bardziej przyjęly sie papierosy.

Obecnie ciezko spotkać Turka, ktory nie pali. Moze wsrod mlodych, wyedukowanych i zeuropeizowanych w duzych miastach jest niepalących więcej, ale ja w Alanyi mam do czynienia przede wszystkim z:
- naplywowymi z wiosek i malych miasteczek calej Turcji
- pracownikami turystycznymi, ktorzy jak wiadomo pracują w stresie, nieregularnie, na dodatek ich praca czesto polega na czekaniu (na grupe, na autobus, na samolot), a wiec sprzyja paleniu

Papieros turecki najlepiej smakuje z herbatką turecką. Oczywiscie. Obie te uzywki są mocne i stosunkowo tanie, więc uzywane hurtowo. Będąc w wiekszosci miast i miasteczek Turcji mozna spotkac "cayhane" czyli herbaciarnie, w których/przed którymi siedzą przy stoliczkach tureccy mezczyzni i zamiast pracowac kontemplują rzeczywistosc z nieodlacznym papieroskiem, siorbiąc przeokrutnie gorącą herbatkę. Z tymi czynnosciami komponuje się jeszcze tavla, gra turecka podobna nieco do warcabów, o której zasadach nie napiszę, nadal bowiem ich nie pojęlam (są podobno proste, ale trzeba troszke czasu i zdolnego nauczyciela. Moj pseudo nauczyciel wyjasnianie zasad ograniczyl do wychwalania pod niebiosa swoich talentow do gry...)

Ciekawostką jest sam rytual podawania papierosa. W Polsce jesli ktos czestuje kogos papierosem, podaje otwartą paczkę, a chętny wybiera z niej jedną sztukę trucizny. W Turcji to częstujący wyjmuje papierosa z paczki i wręcza go do ręki drugiej osobie. Zastanawialam się dlaczego; nasunęlo mi się skojarzenia z pewną historyjką o goscinnosci w Maroku - gosć górali marokańskich jest częstowany najlepszymi kąskami miesa prosto do ust :) Ba, podobno gospodarz sam wybiera te kawalki, przeżuwa w ustach i dopiero odpowiednio zmiekczone podaje przybyszowi :) Nie wiem na ile ta historyjka jest prawdziwa, ale dowodzi ogromnej goscinnosci :)
Moze tak samo jest z tureckimi papierochami? :)

A tak na powaznie i wracajac do tematu: dotychczas w Turcji mozna bylo palić wszędzie. To znaczy: rzadko mozna bylo spotkac miejsca wydzielone dla niepalących, ćmilo sie w dowolnym miejscu (poza firmami, biurami, oczywiscie). Od skrajnej sytuacji wspomnianej stacji benzynowej, poprzez bary, kawiarnie, recepcje hotelowe - wszedzie można bylo dostać popielniczkę i bez problemu zakurzyć. To raczej niepalący mogli odczuwać dyskomfort niż odwrotnie :)
Ostatnie wiesci donoszą, że ma to się skonczyc: Turcja (prawdopodobnie w ramach starań o przyjęcie do UE) wprowadzila zakaz palenia papierosow! I to jaki: we wszystkich miejscach zamkniętych, oraz na promach, w taksówkach, stadionach. Zlamanie tego zakazu bedzie karane grzywną w wysokosci 440 euro (trochę więcej niż srednia turecka pensja miesięczna). Jak donosi gazeta.pl jedynym wyjątkiem będą szpitale psychiatryczne i więzienia - calej reszcie pozostaną chyba tylko wlasne domy i ukradkowo balkony.
Czyzby?

Jestem ciekawa, jak ten zakaz wypadnie w praktyce. Jak wiadomo Turcy niepokornym narodem są. Co ich zresztą laczy z Polakami. Dlatego wlasnie dotychczas uwazalam, ze w Unii cięzko by im bylo wytrzymac. Tyle przepisow i regul... i pewnie dlatego wlasnie mniej niz polowa Turkow (wg sondazy) chce wejsc do UE.
Tak czy siak, pierwsze przepisy wejdą w zycie za cztery miesiące. Pojadę i sama przekonam się na wlasne oczy. A potem zdam relacje ze starcia idee vs. rzeczywistosc turecka wszystkim niecierpliwie oczekującym czytelnikom tego bloga :)

sobota, 2 lutego 2008

O CIUCHACH

Dzis bedzie o ciuchach. Temat wdzieczny, za to w odniesieniu do Turcji oblozony górą stereotypów i mitów. Pora się rozliczyć chociaż z tymi najczęstszymi :)

Mit 1: W Turcji wszystkie kobiety noszą chusty



Pierwsze skojarzenie na haslo "Turcja" polączone z haslem "kobieta" automatycznie nasuwa dwa obrazy: pierwszy to dama przykryta zwiewnymi szatami od stop do glow, a drugi - roznegliżowana tancerka brzucha. To oczywiscie stereotypy, które utkwily nam w glowie dzieki różnego rodzaju filmom czy legendom (ach, te osmańskie czasy haremów).
Turcja nie jest krajem religijnym w przeciwieństwie do wielu krajów, w których wyznaje się islam. Wyznanie w Turcji jest sprawą prywatną, a państwo z zalozenia jest swieckie. Ba, noszenie chust jako symbolu religijnego jest prawnie zakazane w urzędach i szkolach!
Poniewaz jak wiemy Turcja jest ogromna i szalenie zróżnicowana, także kwestia stroju jest zlożona. W ogromnym uproszczeniu można powiedzieć, że kobiety tradycyjnie religijne noszą chusty, a te nowoczesniejsze ubierają się po europejsku. Żyjąc w Alanyi wyrobilam sobie wlasny pogląd na tą sprawę, widzac, ze tam z kolei chyba najwiekszą grupą są dziewczyny ubrane niby po muzulmańsku, ale w wersji malo ortodoksyjnej.
Pierwsza grupa, czyli najbardziej tradycyjne religijnie muzulmanki, noszą przede wszystkim nakrycie glowy, czyli hidżab, i do tego dlugą sukmanę (tak, aby zakryte byly nadgarstki i kostki u nóg, oczywiscie bez dekoltow), często narzuciwszy na to wszystko muzulmanski plaszcz.



Taki stroj ma na celu oddzielenie tego, co prywatne (czyli wlasnego ciala, przeznaczonego tylko oczom męża), od tego, co "widoczne", publiczne, dostępne dla każdego. Muzulmanki tradycyjne unikają pokazywania się bez przykrycia nawet na plaży, ba, istnieje specjalny strój do kąpieli, nazywany hasema, uszyty z szybkoschnącego ale nieprzeswitującego materialu, dodatkowo z usztywnieniami wewnatrz, aby po wynurzeniu sie z wody nie oblepial on ciala. Podobno szycie hasem to teraz dochodowy biznes w Turcji, gdyż muzulmanki tez maja ochote korzystac z kapieli w morzu :)

Druga grupa kobiet jesli chodzi o strój, to "zeuropeizowane muzulmanki" - bardzo specyficzna, bo nie do konca tradycyjna, a jednak cos symbolizująca. Takich kobiet najwiecej widzialam w Alanyi czy Antalyi. Na glowie maja chustke, czesto w ladne, pastelowe kolory i delikatne wzory, natomiast reszta stroju jest europejska, acz "grzeczna" (to jest np. bluzka z dlugim rekawem i dlugie dżinsy lub spodnica). Jest to o tyle ciekawe, ze stroj jest raczej tylko manifestacja pewnego sposobu zycia niz faktycznym wyrazem wiary. No bo jak to, przeciez obcisle dzinsy czy bluzka z dekoltem podkreslaja a nie ukrywaja kobiece ksztalty... Z rozmow z Turczynkami wywnioskowalam, ze jest to raczej pewien styl, moda, która stoi w opozycji do czesto zbyt smialych i odważnych strojow europejskich widzianych w telewizji czy na deptakach Riwiery ;) Zakrywając wlosy kolorowymi chustkami Turczynki manifestują swoje przywiazanie do pewnych wartosci, a jednoczesnie w ich oczach pozostają modne i atrakcyjne.



Trzecia grupa to juz kompletnie nowoczesne (pod wieloma wzgledami) dziewczyny i kobiety, ktore ubieraja sie po europejsku... co ja mowie, wiele Europejek moglaby sie zawstydzic widzac przebrania i makijaze swoich kolezanek zza Bosforu :) Wystarczy spojrzec na "ikony stylu" jakimi sa tureckie piosenkarki pop. Natomiast zwykle dziewczyny widziane na ulicach ubieraja sie ze smakiem i w oryginalnym stylu, co niekoniecznie oznacza przeswitujace fatalaszki i dekolty do pępka.



A propos, w Turcji można odpocząć od dobrze znanego w Polsce widoku stringow czy golych wyslizgujących się z dżinsów posladkow... Jaka ulga... Mlode Turczynki zawsze noszą cienkie podkoszulki pod t-shirty i wygląda to naprawdę nieźle (sama nasladuję i wszystkim polecam; dodatkowo w zimie cieplej w nerki :)
Inna sprawa to makijaż i biżuteria, ale to temat niemal na osobna analize :)

Mit 2: Noszące chustę dziewczyny są zniewolone i nieszczęsliwe

Nam, yabanci (obcokrajowcom) wydaje się, że obecnosc chusty przykrywajacej szczelnie wlosy i szyje, i reszta stroju zakrywajaca ksztalty jest dowodem na ewidentne zniewolenie kobiet. Najpewniej są one nieszczęsliwe, smutne, że nie mogą się cieszyć swoją kobiecoscią i epatować nią na prawo i lewo. Aby to (i wiele innych spraw) zrozumieć, nalezaloby pozbyc sie naszej perspektywy, zgodnie z ktora "wydekoltowana" znaczy wyzwolona, wobec tego "zakryta" to zniewolona. W rzeczywistosci wcale tak nie jest. Jak wspominalam wyzej, w kulturze muzulmanskiej dosyć wyraźnie oddziela się to, co nalezy do sfery publicznej, dostepnej dla wszystkich od tego, co prywatne, i dostepne dla wybranych (rodziny, męża).
W Turcji tak naprawde to, jak dziewczyna sie bedzie ubierac zalezy od tego, w jakiej jest wychowywana rodzinie: bardziej czy mniej tradycyjnej, ale czesto w jednej rodzinie jest kilka siostr, i kazda ubiera sie inaczej.



Widac wiec, ze maja one "cos" do powiedzenia w tej kwestii i mogą same dokonać wyboru. Wychodząc za mąż, jesli biorą slub religijny (inny od cywilnego - prawnego), ustala się w specjalnym kontrakcie także to, czy żona po slubie będzie się "przykrywać" czy nie.
Sam stroj muzulmanski nie jest niewygodny: na upaly jest szyty z przewiewnych materialow, przez co chroni od palącego slońca. Poza tym mieszkajac w Turcji można docenić przykrycie, które chroni od spojrzeń - kto wie, jacy są faceci-Turcy ten się ze mną zgodzi... A na koniec - we wlasnych czterech scianach mozna zrzucić przykrycie i chustę. Podobno pod zgrzebnymi muzulmanskimi plaszczami kryje się bardzo wyrafinowana odzież i bielizna... :)

Mit 3: Jeżeli Europejka wychodzi za mąż za Turka, będzie musiala zalożyć chustę i ubierać się skromnie

Jak na podstawie powyższych punktów wiadomo, to zależy. Mężczyzna, z którym Europejka decyduje się spędzić życie może pochodzić z tradycyjnej rodziny i być za kontynuowaniem tradycji, albo przeciwnie, być "niepraktykującym" i kompletnie nie przykladajacym do tego wagi. Warto wiedzieć, jakie podejscie ma dany czlowiek (i jego rodzina) do "zakrytego ubioru". Wielu Turkow udaje bardzo zeuropeizowanych, spotyka się z turystkami, ale ożeni się tylko z "przyzwoitą" Turczynką - to są pewne wzorce, które czlowiek wpaja sobie od dziecka, i z którymi ciężko jest walczyć.
Tak naprawdę nie ma tu jednej odpowiedzi - a każdy jest inny.






/wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa/

Postscriptum:

A na tej stronie można zobaczyc jak wyglada nowoczesny styl Istanbulu. Oczywiscie ciuchowy. Na przyklad to. Milego ogladania!