sobota, 12 marca 2011

SOBOTA W ANTALYI

Pewnej pięknej soboty miałam możliwość pojechać do Antalyi. W mieście tym nie byłam dość długo (chyba z rok, nie liczę lotniska), stwierdziłam więc że warto skoczyć, by zobaczyć co się zmieniło. Już nie mówiąc o tym, że miasto należy do wąskiego grona moich ulubionych i powinno się raz na jakiś czas oddać mu hołd nową porcją zdjęć :)
Ledwo 130 km od Alanyi, to już prawdziwa metropolia. Dwa miliony mieszkańców, korki, gwar i ruch przez cały rok. Nawet ludzie są inni. A z drugiej strony przecudna, spokojna, osmańska starówka - z zawiłymi uliczkami, pięknym starym portem, malutkimi hotelikami, sklepikami ze starzyzną i dywanami, już nie mówiąc o pięknie w ten widok wkomponowanych zabytkach antycznych.
Uwielbiam Antalyę, i mogłabym się po centrum włóczyć godzinami. Tak też zrobiłam tym razem, a że pogoda sprzyjała, ciężko mi było wracać :)


IMG_5768
Nówka sztuka - tramwaj "Antray", który podobno docelowo ma kursować już z lotniska do centrum miasta. Mnie jako nieuleczalnej miłośniczce wszelkich środków lokomocji na sam widok zakręciło się w głowie.

IMG_5774
Sprzedawcy simitów. Do wyboru: z kremowym serkiem lub czekoladką. Krojenie i smarowanie gratis.

IMG_5779
Panowie siedzący. Turecka weekendowa klasyka.

IMG_5780
Pan grający, dla odmiany.

IMG_5781
I znów klasycznie.

IMG_5785
Dzieci się bawią.

IMG_5793
Turyści jak to turyści: odpoczywają, czyli siedzą, a klimat udzielił się nawet psu.

IMG_5794
Odnowiony rejon Kaleiçi - pełna kulturka.

IMG_5795
Tym razem siedzące panie przy fontannie.

IMG_5797
Nowocześna aranżacja w starej dzielnicy - prawie jak przy paryskim Pompidou :)

IMG_5798
Jazda bez trzymanki.

IMG_5804
Siedzących siąg dalszy.

IMG_5807
Perliczki w fontannie.

IMG_5808
Antalijska klasyka i zawsze ten sam zachwyt czyli widok na słynny Żłobkowany Minaret i osmańskie domki.

IMG_5813
Turystki w wakacyjnych (na)strojach.

IMG_5823
Stary port.

IMG_5829
Rybacy plotkują o płotkach.

IMG_5836
Naprawdę! Rozbity o klif arabski statek.

IMG_5844
I jeszcze raz z efektem skali.

IMG_5840
Turecka młodzież też siedzi weekendowo, ale bardziej czynnie: dziewczyny, piwko, gitarka.

IMG_5843
Port pocztówkowy.

IMG_5853
Jedna z klimatycznych starych uliczek.

2011-02-26
Uliczkowy miks z hitem tego dnia: "Sympatyczną Pralnią".

IMG_5887
A tam już jest plaża/dzielnica Konyaaltı. Słońce zaszło - pora wracać do domu...

16 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ależ pięknie. Przywodzi mi to na myśl wspomnienie cudownych wakacji w tamtej okolicy. Bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia - wyglądają tak... profesjonalnie, coś w sobie mają i tak elegancko podane w tym 'passpartout'. Dzięki za wrażenia!
Neta

Anonimowy pisze...

Tak,zdjęcia i opisy są świetne. Mogłabym patrzeć i czytać w nieskończoność. Dzięki

Anonimowy pisze...

Świetne zdjęcia, natychmiastowo poprawiły mi humor :)
Jakoś tak wiosennie się zrobiło :))

na zdjęciu z młodzieżą widzę piwko, gitarkę ale dziewczyn jakoś nie.. ;)

pozdrawiam
Alina

Anonimowy pisze...

Dolaczam do zachwytow- sliczne zdjecia! ma.

なな pisze...

miodzio :)))

aga pisze...

Antalya poza sezonem wyglada calkiem przyjemnie. Raz w srodku lata spedzilam tam jeden dzien i wspominam to jako koszmar:-)

aga

Anonimowy pisze...

Cudownie, leniwie i wiosennie. Aż się chce podróżować:)

Anonimowy pisze...

Dziękuje za garść wspomnien. To miejsce jest bajeczne! Zwłaszcza pewnie w czasie tureckiego przedwiośnia (-lecia)
Pozdrawiam, ciagle czytam i gratuluje osobistego rozwoju w świadomie wybranym otoczeniu (ale poważnie zabrzmiało!)

zakochana w Turcji

Justyna pisze...

Antalyia poza sezonem wydaje się być całkiem miłym miastem. Chociaż i tak wolę chyba mniej oblegane przez tłumy plażowiczów miejsca. Anamur w lecie był tak miłym miejsce, że mam ochotę już dziś się pakować i tam pojechać.

[a w ogóle to cieszę się, że odblokowali ci blogera] :)

Agata | tur-tur.pl pisze...

Hej, nie odblokowali, to ja go perfidnie odblokowałam :)

Unknown pisze...

Aż mi się wzięło na wspomnienia, po tak długim pobycie w Antalyi miejsce te zapadło na zawsze w moim serduchu. Miło widzieć znajome miejsca.
Selamlar skyler
dromaderka.blogspot.com

Anonimowy pisze...

Co tu dużo mówić w Antayi jest klimatycznie, a te fontanny to wybawienie w sezonie:)chyba jednak nie doceniana przez polskich turystów mimo wszystko a szkoda!schodząc przy pomniku Ataturka w dół w stronę minaretu i portu zaraz po zaliczeniu paru schodków na prawo jest bardzo fajna, niepozornie wyglądająca knajpka z muzyką live, gitarki, dziewczyna o pięknym głosie, rewelacyjne widoki z góry na domy osmańskie w dole i port i tak sącząc zimne Efez lub gorący czaj, jak kto woli,upajać się chwilą:)Polecam, jeżeli mnie pamięć nie myli to chyba nazwana po prostu imieniem, kurczę chyba Onur?

fotoala pisze...

Super zdjecia. Swietny blog. Dziekuje i pozdrawiam ze szwedzkiej krainy.

Magda pisze...

Antalya- miasto rodzinne mojego ukochanego :) Latem chcemy odwiedzić tam jego rodziców :) Krajobrazy jak z bajki! Pozdrowienia z Torunia :)

Burcin pisze...

hehe this is my city Antalya where i was born.I love each seasons in Antalya but of course especially Summer season. you can feel that real hot weather about +45 degrees.I love that.. Pozdrowienia z Sepolno Krajenskie :)))

Burcin pisze...

Tak jest latem chcemy odwiedzic tam moji rodzini :)) bedzie zajebiste :)))