Wioska Eğil leży na północ od Diyarbakiru. Znajduje się na płaskowyżu z którego fantastycznie widać rzekę Tygrys. Na wzniesieniu - forteca zbudowana ponoć za czasów legendarnego władcy Mezopotamii, przywódcy Asyryjczyków króla Sargona. Faktycznie ruiny są imponujące, choć zanim je zobaczyliśmy, uczestniczyć musieliśmy w typowych tureckich formalnościach: jako jedyni turyści w promieniu wielu kilometrów ugoszczeni herbatą w Urzędzie Miasta... Potem został ku nam wysłany nauczyciel zajmujący się promocją turystyczną regionu. Nauczyciel wpakował się do naszego auta (a więc była już nas szóstka w samochodzie, właściwie normalka), i pojechaliśmy.
Okolica jest imponująca. Wprost z ruin zamku rozpościera się nie tylko rzeka Tygrys, ale i uformowany dzięki zbudowaniu zapory zbiornik wodny. Na dole przystań, pojedynczy rybacy - udało się nam popłynąć w którki rejs promem. Z perspektywy wody świetnie było też widać asyryjskie grobowce.
Piękna, kojąca okolica - która wedle planów ma zostać zamieniona w obiekt turystyczny (buduje się mały hostel, kawiarenki z widokiem na zalew, planuje się promować paralotniarstwo...! )
Ktokolwiek wybierałby się w okolice Diyarbakir polecam zajrzeć do Egil. Kontakt do nauczyciela udostępnię chętnym - warto uprzedzić o wizycie. To takie miejsca, gdzie każdy przybysz budzi wciąż wielką sensację...
A potem pojechaliśmy do Mardin. Zdziwiła się mama naszego gospodarza, która codziennie dostarczała nam wiele uciechy:
- Po co jechać do Mardin? Skoro można zobaczyć w telewizji...
8 komentarzy:
Tygrys zaskakujacy, inaczej wyobrazalam sobie te rzeke.ma.
Turcja wschodnia!!-BAJKA!!! inaczej nie można tego nazwać!!
oo kurczę aż się na duszy cieplej zrobiło oczy cieszy naprawdę cudowne widoki
Tylko pozazdroscic takiej wycieczki!Przecudne widoki i niesamowite fotki!
Pozdrawiam!
Witam, nie dawno znalazłam tego bloga i jestem zauroczona! Mój tato jest Turkiem i teraz naszła mnie straszna ochota, żeby lepiej poznać jego i częściowo moją kulturę. Chciałabym pracować jako rezydentka, i chociaż już sporo wiem na ten temat, to w dalszym ciągu nie wiem, czy można sobie samemu wybrać kraj, w którym się pracuje? Powodzenia, zazdroszczę przygody i tak wspaniałej pracy! Mam nadzieję, że któregoś dnia ja też będę mogła w ten sposób zarabiać na życie!
No szanowa Autorka bloga coraz bardziej mi imponuje :))))) Na taką wyprawę z chęcią bym pojechała :) Oczekuję dalszych wpisów :))))
super fotki :) Z pewnością niezapomniana wyprawa. A.
Po raz pierwszy w zyciu widze te rzeke i jestem w szoku ze tak...wyglada. wyobrazalam sobie ja jako giganta rozbuchanego, do tego brudnego w kolorze karmelu, a tutaj prosze. Wielce mile zaskoczenie! :D
Przepiękne zdjęcia!
Prześlij komentarz