Robię zakupy. Dziwnie to brzmi, ale mało kto wie, że w Turcji znalezienie butów damskich w rozmiarze 41 graniczy z cudem. Sprzedawcy w sklepach na moje nieśmiałe pytania zwykle odpowiadają jednym żartem:
- Oj, w tym rozmiarze nic nie mamy. Ale może obetniemy paluszki?
Dlatego przed każdym wyjazdem zajmuję się niezwykle ciekawym bieganiem po polskich sklepach w poszukiwaniu odpowiedniej ilości butów na całe pół roku. Do pracy osobne, na po pracy osobne, japonki, klapki, sandałki.
Do tego takie banały jak ulubione kosmetyki (w Turcji marki zagranicznych koncernów są stosunkowo drogie), kostiumy kąpielowe (w kurortach turystycznych dużo droższe), sprawdzone lekarstwa i suplementy witaminowe na zmęczone nogi i nie tylko oraz inne potrzebne przedmioty.
Trzeba też wyleczyć się z zapalenia ucha, szczególnie że wkrótce lot samolotem!
Oprócz tego pstrykam z zapałem zdjęcia polskich kwiatków, bratków i stokrotek, rodziny, przyjaciół, drzew i krzewów oraz kota. Czytam polskie gazety i cieszę się, że jestem "na bieżąco", bo w Turcji będę na ogół dostawała czasopisma od turystów (po czym będę je czytała z jakimś kilkutygodniowym poślizgiem).
Trudno się dziwić, że o samej Turcji w ogóle nie myślę...
(Bo Król Pomarańczy to co innego :))
Ale od połowy przyszłego tygodnia - powracam jak zawsze w wielkim stylu wprost z siedliska rozpusty - Alanyi. Strzeżcie się!
10 komentarzy:
Jakim aparatem są wykonane te fotki? Bo mój to tyle kolorów raczej nie obejmuje a te na Twoim blogu są takie żywe, kolorowe, cudo ;D
Canonem EOSem 450D z filterkiem UV :)
Twoj blog mnie bardzo wciagnal...oderwal nawet od nauki tureckiego)))i az sie boje dalej czytac..,zeby si eni ezrazic do Turkow...choc sama mam od niedawna swojego)))i teraz tak sie zastanawiam czy to wszystko co mowi ,jest prawda czy tak jak piszesz o rozowych klamstawach wlasnei taka metode stosuje))))
do milka777
kochana jak uwierzysz w połowę tego co Ci Twój Turek mówi to i tak za dużo!ale oni tak pięknie kłamią,że ho ho...wiem coś o tym!ale póki co ŻYJ CHWILĄ,przecież żyje się tylko raz.Tylko szanujmy się dziewczynki żeby nam potem nie zarzucali,że Polki to takie łatwe dziewczyny!
Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego (może Twój okaże się inny).
Tez robie zapasy, hurra nie jestem sama w tym rytuale :p I podobnie, do Maroka zabieram zawsze z Polski kosmetyki(tu sa duzo drozsze) i leki.
Pozdrawiam!
uuupppssss,,, kilka dni temu wróciłam z Mahmutlaru,,, i jakoś nie chce mi się pstrykać fotek polskim kwiatkom, widzałam te tureckie, ohhhhhhhhhhhhhh są o wiele ładniejsze i pięknie pachną , zresztą jak cała Turcja,,,, normalnie ...uwielbiam ich. Pozdrawiam Skylar... w lipcu jadę ponownie, to będzie mój 5 raz...(aaaa... i dogaduję się już po turecku)
he he ja niestety jednak w tym roku nie zabawię w Turcji :((( Już baaardzo tego żałuję. Życzę udanego sezonu i radosnego powrotu do Króla Pomarańczy :)))
ja też trzymam kciuki za ten sezon. I oby był przynajmniej tak fajny jak ten najlepszy z ostatnich. Wielu pozytywnych wrażeń, zdarzeń i ludzi ;)))
Hej!
Dawno mnie tu nie było :)
Wiem jak to jest. Wprawdzie nie mieszkam w Turcji a "tylko" w Anglii to tez tak mam: robię masę zdjęć i biegam po sklepach. Szczególnie jeśli chodzi o leki, suplementy diety czy kosmetyki. Mam kilka ulubionych polskich firm, których w UK nie ma...
Szkoda tylko, że nie da się na zapas posiedzieć z rodziną, żeby potem nie tęsknić.
Zdjęcia są śliczne, ja tez porobilam sporo, ale jakos nie mam kiedy ich przejrzec. Moze jak skoncza sie egzaminy?
Postaram sie regularniej tutaj wpadac :)
buzka xx
(ponkus.blog.pl)
a jakie masz te suplementy na opuchnięte stopy ?? ja poprostu nie daje rady :( będę wdzięczna za odpowiedź
Prześlij komentarz