Przyjechałam, wyspałam się po 13-godzinnej podróży, pora coś napisać :)
W Alanyi już widać turystów i to, że sezon się niewątpliwie rozpoczął. Nie tak jak w zimie - teraz ulice są pełne ludzi, samochodów i motorów, sklepy, jak zwykle, "wyszły" na chodniki, a kelnerzy zaczepiają bogu ducha winnych przechodniów :)
Jak okiem sięgnąć nie widać kryzysu - o ile na pewno wszyscy go odczuwają w sposób mniejszy lub większy, o tyle Turcja na tle innych krajów wypada atrakcyjnie w tych "trudnych czasach" - jest tu po prostu taniej niż w Unii Europejskiej.
Widać też, że trochę się zmieniło - obskurne bazarowe sklepiki z kiczowatymi t-shirtami za 5 euro mieszczące się na głównej ulicy Ataturka coraz częściej zastępowane są elegantszymi butikami. Pewnie w środku nadal ten sam asortyment, ale dobrze, że przynajmniej lepiej wygląda. Przez zimę poczyniono też tu i ówdzie remonty, ulice bez chodników wreszcie się ich doczekały, w porcie też sporo się zmieniło.
Pogoda? Wszyscy "zazdraszczający" mi pobytu w Alanyi mogą odetchnąć z ulgą - temperatury na razie niewysokie (ledwo powyżej 20 stopni - skandal!), wieczorami jest wręcz zimno, padają deszcze. Mówiąc krótko proszę doceniać pogodę, która była w Polsce w kwietniu :) Oczywiście jeśli już świeci słońce, to na całego. Wystarczająco, żeby nagrzała się woda w baniakach na dachu domu. Wystarczająco, żeby czekając 30 minut na autobus opalić sobie nos (a raczej spalić na czerwonawo). Co prawda Turcy uważają, że jest zimno - Król Pomarańczy zdążył mi już ponarzekać, że ciągle jest za chłodno na krótki rękaw czy gołe stopy. Eh, ci gorący Południowcy...
Cóż, patrząc z polskiej perspektywy - na razie można się tylko cieszyć z takiej pogody - teraz już będzie coraz gorzej. Kto zachwyca się 40-stopniowym upałem i 98-procentową wilgotnością powietrza pewnie nigdy w takich warunkach nie pracował ;) Ale o tym w swoim czasie...
Jadąc dzisiaj przez miasto natknęłam się na plakaty dwóch ciekawych wydarzeń. Pierwszym jest Festiwal Filmów Dokumentalnych, organizowany już po raz ósmy w siedzibie Alanijskiej Izby Handlu i Przemysłu.
Filmy z całego świata (chociaż przewaga tureckich) można oglądać przez kilka dni z rzędu, niemal od rana do wieczora, a co najważniejsze - za darmo! Sprawa o tyle godna uwagi, że w Alanyi imprezy kulturalne odbywają się "rzutami" przy okazji festiwali, natomiast ciężko zorganizować sobie trochę kultury na co dzień, nad czym osobiście bardzo boleję. W 100-tysięcznym mieście jest tylko jedno kino (w centrum handlowym), a i to dopiero od paru lat. Wyświetlane są tam głównie tureckie filmy, z dobrymi zagranicznymi bez dubbingu jest naprawdę kłopot. Ba, a propos kinematografii, jest tutaj duży kłopot z kupieniem zagranicznego filmu dvd BEZ tureckiego dubbingu (zwanego dublaj), a jeszcze większy, aby znaleźć turecki film z angielskimi napisami. Chyba że źle szukam ;)
Jutro zamierzam wybrać się na projekcję kilku filmów festiwalowych. Jeśli coś szczególnie mnie poruszy, pospieszę z opisem.
Drugim wydarzeniem, o którym wcześniej nie słyszałam, jest - uwaga! - konkurs na Najpiękniejszy Balkon i Najpiękniejszy Ogród, który organizuje Urząd Miasta Alanya.
Gdybym miała swój balkon, na pewno wzięłabym udział ;)
A teraz przepraszam wszystkich Czytelników, muszę się pilnie zająć truskawkami truskawkami z bazaru.
8 komentarzy:
po jaka cholerke czytam Twojego bloga i sie znowu nakrecam na wyjazd do Turcji...doprawdy nie wiem!!!
:-)
zazdroszcze....
tych truskawek z bazaru i tych goracych poludniowcow;-)
ah...
pozdrawiam!
truskawki............
W Polsce to jeszcze z trzy tygodnie..
smacznego
Poznanianka
kiedy już będą wyniki konkursu na balkon, to chyba warto zobaczyc zwycięzców... jeśli się uda...
a ja dzisiaj jadłam truskawki i to z Turcji:)
Myslalam ze juz koniec z notkami bo dawno na blogu sie nic nie dzialo ale mam nadzieje ze to chwilowe;p
Po 1. Pracowalam w 40 stopniach i 98% wilgotnosci i nadal sie tym zachwycam i bede zachwycac :D
Po 2. Co do balkonow to wstydz sie moja droga kolezanko - konkurs trwa od 2 marca i juz zima byly plakaty o nim! :P No ale jestes rozgrzeszona, bo zamiast na boki zapatrzylas sie pewnie na Krola Pomaranczy :>
Po 3. A u mnie nie pada, hahaha :D
Buziak, czekaj tam na mnie ;)
NIE PADA :) JEST 16 STOPNI W WAWIE I NIE MA TRUSKAWEK JESZCZE ... ALE BĘDĄ :) A PONADTO TE TWOJE 20 STOPNI TO I TAK WOLĘ NIŻ MOJE 16 Z CHMURAMI :p
hej ! fajnei ze jestes wkońcu jakies newsy z życia w tureckim turystycznym mieście będzie słychać :) udanego wyjazdu!
ja zdobywalem filmy w marketach. Np. wydawnictwo Kanal D, ma sporo ang. napisów. Ale pewnie to wiesz. Ja właśnie po lekturze "dolina wilków Irak" najdroższym tureckim i najbardziej antyamerykańskim :)
Prześlij komentarz