niedziela, 5 października 2008

TURECKIE PRZEZIĘBIENIE

Najwyraźniej staję się już prawdziwą pół-Turczynką (proszę się tu ironicznie nie śmiać). Dowiedziałam się bowiem, a raczej poznałam na własnej skórze tureckie przeziębienie. Sceptycy powiedzą - jak to przeziębienie, niby od czego, skoro w Alanyi ciągle ciepło i pogodnie, około 30 stopni w ciągu dnia a w nocy ze 20?
Od zmiany klimatu. Nadchodzącej jesieni. Od deszczy i burz, które się ostatnio pojawiały i chłodziły powietrze oraz przyzwyczajone do ciepła organizmy.

Tydzień temu coś zaczęło mnie niepokoić: dziwne bóle ni to w plecach, ni to w nerkach. Poszłam na hamam, wygrzałam się, wymasowałam, i przeszło.
A od wczoraj wróciło ze zdwojoną siłą i gorączką oraz ogólnym rozbiciem. Znajomi wyjaśnili sprawę:
- To przeziębienie (soğuk). Zawsze to mamy jak się zmieniają pory roku. Wy Europejczycy macie katar i ból gardła, a my okropne bóle pleców.

Jakie zmiany pór roku? Było gorąco, a jest tylko ciepło - czy to jest zmiana pór roku? Pomyślałam sobie, ale nie powiedziałam nic. Wypiłam herbatę i poszłam do łóżka leczyć się dalej.

Podobno takie tureckie "soguk" mija stosunkowo szybko, więc obym w ciągu paru dni doszła do siebie. Bo przecież jeszcze trzeba pracować.
Tak... Jeszcze tydzień... i sezon letni 2008 stanie się dla mnie historią.

Oj, było ciężko. Niewyobrażalnie.
Ale bilans uznaję za dodatni - jakoś przeżyliśmy. I towarzystwo miałam wyborne - a jak wiadomo, towarzystwo to jednak sprawa dość pomocna przy przetrwaniu, prawda?

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

i pomyśleć, że tak Panią popędzałam... życzę szybkiego powrotu do zdrowia, pozdrawiam- czytelniczka

Anonimowy pisze...

zdrowia;)
o licze po powrocie na obszerne refleksje:)
a p-ń

Agata Wielgołaska pisze...

gecmis olsun!

grzany efes z miodem;) !

Anonimowy pisze...

a kiedy wracasz? w ogole wracasz?

Anonimowy pisze...

Ja to bym chciała mieć tureckie przeziębienie, byle tylko być w Turcji... ;)
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

なな pisze...

Dużo zdrowia, szybkiego wyzdrowienia:)
Mam nadzieję, że dasz radę ze wszystkim:)

Anonimowy pisze...

ale mam ochotę na Efes...
tęskni się za tą Turcją oj tęskni :(

również życzę powrotu do zdrowia- i to szybkiego :)

Ja się raz "załatwiłam" w Turcji, ale przez klimatyzację w pokoju- umierałam.