O 17.00 miałam wejście do Pałacu Nasrydów, a więc znów - czekanie w kolejce (grupy zapisane na poszczególne godziny wpuszczano w 30 minutowych odstępach, żeby w środku nie było tłumu; bardzo rozsądne rozwiązanie). Pałac imponujący - trochę kojarzył mi się z Pałacem Bahii w Marrakeszu, ale ten jednak robił o wiele większe wrażenie.
Następnego dnia, a był to dokładnie 1 Listopada, trochę nieplanowo (nie zdążyłam na autobus do Sevilli!) postanowiłam zwiedzić dzielnicę Granady - Albaicin. To taka położona na wzgórzu dawna osada białych domków (pueblos blancas) - z niektórych punktów było doskonale widać Alhambrę i do tego ośnieżone (!) szczyty gór Sierra Nevada. Cieszę się więc że moje plany tak się ułożyły, bo wizyta w Granadzie byłaby niepełna bez tego punktu - urokliwe wąskie uliczki, domy i mury otynkowane na biało - pozostało tylko się zastanawiać jakie cudowne wnętrza kryją...
Mój hostelik, tym razem o nazwie Abadia, czyli Pustelnia :) Wewnętrzny dziedziniec.
Kolorowa Andaluzja.
Jeszcze puste krzesła, bo to rano było, uwielbiam to jedzenie i picie na ulicy!
Starówka, z widokiem na Katedrę
Moje ulubione zdjęcie ;)
Herbatki naturalne, m.in. "smaki Turcji" (zdaje się) ;)
Restauracja pod Bella Kurva ;)
Główna ulica, Gran Via - piękne odrestaurowane budynki przykuwają oko.
Pałac w ogrodach Generalife w Alhambrze.
Widok z Alhambry na Albuicin.
Labirynt w Alhambrze.
Poczytaj mi mamo (przewodnik po Andaluzji) ;)
Widok na Granadę z wieży Alcazaru (najstarszej części obiektu)
Z cyklu: ulubione foty Skylar
Pałac Nasrydów - wspaniały.
Granaty w Granadzie :) Same popękały, aż się chciało podskoczyć i zatopić w ich zęby ;)
Granada nocą
Albaicin, dzielnica "białych domków"
Andaluzyjski styl parkowania
Gitarzyści flamenco przygrywają do obiadu na plaza Nueva w Granadzie
Na pożegnanie (tuż przed biegiem na autobus co by zdążyć na kolejny autobus do Sevilii i tuż po konsumpcji ogromnej pizzy z serem roquefort)
Bazarek artystyczny w Albaicin
2 komentarze:
Twoje ulubione jest też moim :) I te granaty!
Uwielbiam Alhambre :)
Prześlij komentarz