czwartek, 6 września 2012

WRZEŚNIOWE ALANYA NEWS

Gorąco, strasznie gorąco. Nadal! We wrześniu. W tym roku upały zaczęły się późno i najwyraźniej nie odpuszczą tak szybko. Piasek nadal parzy mnie w stopy więc na plażę nie chodzę, zresztą czasu nie ma za bardzo. A jak już był to - ups - dopadła mnie ta sama bakteria, która zdziesiątkowała Króla Pomarańczy i znajomych jakieś dwa miesiące temu, i leżałam sobie omdlewająca przy zasłoniętych oknach, nie mając siły nawet na spanie.
Na szczęście równie szybko przyszło, jak i szybko poszło (bez wizyty na ostrym tureckim dyżurze się nie obeszło). Teraz staram się trzymać dietkę, dużo spać (ale spać się nam wszystkim chce jakoś strasznie; czyżby przesilenie sezonowe) - i ogólnie na siebie uważać.

W międzyczasie przypomniało mi się, że blog polega na tym, że czasem należy dodawać na nim notki, i postanowiłam wrzucić Wam kochani Czytelnicy parę fajnych, słonecznych zdjęć z dnia wolnego WCZEŚNIEJ - czyli o ile się nie mylę sprzed 2 tygodni temu (czas leci teraz szybko niesamowicie). Moja słowacka przyjaciółka, pracująca tu (a jakże) jako rezydentka, zaprosiła mnie na śniadanie w tureckiej knajpce na wzgórzu Kale. Wspięłyśmy się tam chyba w południe, padając z głodu i gorąca, i od razu rzuciłyśmy na to, co nam właścicielka zaserwowała na stół. Wiatr powiewał delikatnie, i można było wreszcie - na spokojnie - pogadać!

Na pociechę po tym krótkim wpisie dodam tylko, że nowa wersja tur-tur bloga w przygotowaniu - będzie BARDZO inaczej i BARDZO dobrze :)


IMG_6483
Bohaterstwo dnia: zjedzenie tego śniadania. Była to jedna (słownie: jedna) porcja, z domówionymi jajecznicą (drugi plan) i menemen (pierwszy plan, z wbitą moją łyżką). Jak widać w spektaklu wystąpiły też sigara borek, śmierdzący kozi ser w paru odsłonach, dżem, kabak tatlisi (dynia na słodko), masło, oliwki i inne cuda - wszystkie domowej roboty. Do tego sok z pomarańczy wyciskany i herbata. Dużo herbaty.

IMG_6486
Skylar puszcza oko przy śniadaniu do czytelników Tur-tur bloga. Jeszcze szczupła - przed śniadaniem.

IMG_6489
Z cyklu klasycznych pocztówek - widok na port.

IMG_6491
Stare chatynki wzdłuż drogi prowadzącej z Kale do plaży Kleopatry. Turecki nieład czy też fantazja jakoś tak zawsze ujmują.

IMG_6494
Zejście ze wzgórza Kale, już nad jaskinią Damlatas. Ładnie, prawda? Eh, mieć tu willę ;)

IMG_6495
No i jest odpowiedź na willę - a figa!

IMG_6509
Plaża Kleopatry w pełnej krasie.

IMG_6512
Moje ulubione tego dnia zdjęcie pod tytułem 'Holiday Romance'

IMG_6515
Morze się aż skrzy, skrzy się...

IMG_6519
Małoletni poszukiwacz skarbów.

IMG_6521
Słoneczny patrol?

IMG_6522
Obecnie mój synonim relaksu (dokładnie w takiej pozycji) :)

IMG_6523
Chłopaki startują do dziewczyn z wody.

IMG_6525
Plusk!

Brak komentarzy: