sobota, 23 czerwca 2012

PROJEKT TUR-TUR

Dzisiaj troszkę inaczej. Piszę bowiem z apelem, informacją, zaproszeniem i zachętą. Od dłuższego czasu chodził mi po głowie ten projekt, aż w końcu w środku tego sezonu, postanowiłam wprowadzić go w życie i odważyć się. Lepiej teraz, bo może ktoś z Was, albo znanych Wam osób będzie chciał w nim uczestniczyć. Lepiej teraz, bo jeśli tak, i jeśli planujecie latem odwiedzić Turcję, to wszystko się Szanowni Państwo idealnie składa.

Na blogu to tylko wciąż ja i ja :) A tym razem chciałabym poznać moich Czytelników, a szerzej i ogólniej - osoby, które interesują się Turcją, mają z nią związki bliższe lub dalsze, rodzinne, przyjacielskie, albo po prostu regularnie spędzają tu wakacje czy lubią turecką muzykę. I odwrotnie - interesują mnie także Turcy i Turczynki, którzy/które z jakichś względów wybrały/wybrali Polskę - jako miejsce studiów, pracy, życia. A może interesują się polską historią, a może mają przyjaciół czy małżonka z Polski?

Projekt o roboczej nazwie "tur-tur" (bo jakże by inaczej :)) ma na celu zbliżenie nas wszystkich do siebie. Nie trzeba mieszkać ileś tam lat w Turcji, mówić biegle po turecku, mieć męża/żony Turka i wiedzieć o tym kraju wszystkiego, by przyczynić się do wzrostu kulturowej tolerancji i obalania stereotypów. Jeśli dzięki Wam, waszym drobnym działaniom, Waszej pasji typu: tureckie kino albo gotowanie tureckich przysmaków - ktoś w Waszym otoczeniu zmienił zdanie o tym kraju, zaczął na niego patrzeć łagodniej, albo - nawet - odważył się i wybrał na wakacje, to wspaniale. To znaczy, że naprawdę świat można zmieniać :)

Zapraszam więc do kontaktu wszystkich chętnych do wzięcia udziału w moim nielimitowanym (póki co) projekcie. Będę o Was pisać, robić z Wami mini-wywiady, fotografować w tureckiej scenerii i publikować to wszystko na blogu i facebooku, za Waszą zgodą oczywiście. Będę otwarta na Wasze sugestie - ale ostatecznego wyboru uczestników, scen i tematów będę dokonywać ja. Jestem otwarta na chcące się pokazać pary, małżeństwa polsko-tureckie, osoby tutaj pracujące, uczące się, podróżujące, posiadające tureckie pasje... projekt nie ma granic, bedzie trwał dopóty, dopóki go nie odwołam, a potem, jeśli wszystko pójdzie dobrze, ruszę z nim gdzieś na szerokie wody.
A więc zapraszam - nie krępujcie się, nie bójcie się pokazać, szczególnie jeśli swoim życiem czy pasjami jesteście dowodem na to, że świat jest pełen zrozumienia i pokoju, a nie uprzedzeń i stereotypów. Naiwne i idealistyczne? Jestem pewna, że nie :)

Piszcie na moją skrzynkę mailową (bez spacji) skylar @ onet . eu, podając kilka informacji o sobie, opisując w paru słowach Wasze związki z Turcją i ewentualny termin przyjazdu do Turcji, aby móc się umówić na sesję fotograficzną i rozmowę. Jeśli przyjazd będzie niemożliwy, kontakt internetowy może go zastąpić (skype, mail).

Uwaga: projekt jest non-profit, natomiast wszelkie wsparcie promocyjne będzie mile widziane :)

EDIT:
Dostałam bardzo dużo maili i zgłoszeń, dziękuję bardzo! Proszę o cierpliwość będę odpowiadać maksymalnie z tygodniowym opóźnieniem. Ponieważ projekt ma być jednoczesnie fotograficzny i tekstowy, chciałabym móc z Wami się spotkać. Oto wstępny plan: najpierw zajmę się osobami, które przyjeżdżają do Alanyi i okolic, następnie u progu jesieni jest możliwe spotkanie z osobami ze Stambułu oraz innych miast Turcji, a jesienią i zimą już wszędzie (także w Polsce i Europie) bez ograniczeń :)

7 komentarzy:

Patya pisze...

chętnie wezmę udział tylko muszę się `zebrać` do napisania :)

Justyna pisze...

Skylar, z Ciebie to już prawdziwa kobieta-instytucja się robi. :) ale pomysł całkiem zgrabny, trzymam za niego kciuki i już wysyłam maila.

Mariusz pisze...

No to może i ja coś napiszę, jak znajdę czas i natchnienie :) Jednak nie prędzej niż po powrocie z Marmaris, będzie więcej do opisania. Zdjęcie już mamy zrobione :)

Ingalill pisze...

Ja już się zgłosiłam i email wysłałam, ale odpowiedzi brak, pewnie Skylar bardzo zabiegana :)

anna pisze...

i chciałabym i boje się :) Może zbiorę siły i napiszę o moich konszachtach polsko - tureckich :)

anna pisze...

i chciałabym i boje się :) Może w końcu zbiorę się i napiszę o moich konszachtach polsko- tureckich.

natchniona pisze...

Myślę, czy może się nie zgłosić ;) ale wywiad? :D:D
Czytam Twój blog od jakiegoś czasu, dzięki Tobie dowiedziałam się trochę więcej o kraju, do którego wkrótce zmierzam, bardzo Ci dziękuję!
No i życzę powodzenia w realizacji projektu!