Ostatnio ganiam tak, że aż nie mam czasu wyprać sobie ciuchów. Właśnie sobie przypomniałam - jest 18:00, zaraz wyjdę z biura, o 24:00 jadę na lotnisko, a moje firmowe koszulki brudne... Wyschnąć pewnie zdążą - w końcu jest tak ciepło. Oby.
Wobec tego biegnę. Po drodze zahaczając o coś zjadliwego.
Pomysły na nowe notki o Turcji i Turkach kłębią się we mnie ;) ale czasu na pisanie nie ma. To znaczy: nie było. Nawarstwiło się sporo spraw, problemów, w biurze i przed komputerem bywałam z doskoku, o czym doskonale wie moja rodzina i znajomi (a raczej nie wiedzą, bo mnie nie widują ;)
Ale to już mam nadzieję przeszłość. Koniec z wizytami specjalnych grup firmowych (które zżerają największą ilość czasu), przynajmniej na jakiś czas mamy tylko "normalnych" turystów. A z "normalnymi", wiadomo: sama słodycz.
I oby tak dalej.
Do przeczytania wkrótce
Skylar
(w brudnej koszulce)
5 komentarzy:
Jak tylko odpoczniesz chwilę to się droga moja kobieto opierz !!!!
Czas cię goni, ale mnie też nie przejmuj się :)pozdrawiam z paskudnej MOKREJ POLSKI....
No, tak w końcu dziś środa, to wiadomo, ze nastąpi nowa dostawa bladych twarzy złaknionych m. in. tureckiego słońca, których wymaganiom trzeba bedzie niezwłocznie sprostać. Ze swojej strony obiecuje wyrozumiale i cierpliwie czekac na nowe "turystyczne" (i nie tylko)wieści. Zazdroszcząc tureckich temperatur i słońca, pozdrawiam, G.
Uff, cieszę się choćby z tej krótkiej notki. Skylar, pamietaj, że nic nie jest ważniejsze niż śniadanie zjedzone w spokoju i spokojnie dopita tulipanowa szklaneczka herbatki - sama pisałas o tym w którejś z Twoich notek, tak jak i o spokoju w jakim Turek przyjmuje wszelkie przeciwności losu oraz swoistej "manianie", która też i w innych krajach Śródziemnomorza panuje. Więc korzystaj z tego kiedy i ile możesz.
zakochana w Turcji
No dobra, to w końcu napiszę, jeśli już Cię mam w RSSach. W sierpniu jadę do Marmaris (nie mogę się doczekać:).
O czym powinienem pamiętać przed wyjazdem?
Marsel, o grubej kurtce, zimowych butach i koniecznie futrzanej czapce :)
A teraz moje pytanie: Czy to prawda, że na tureckie wesele goście przynoszą sobie swój prowiant?
Prześlij komentarz