środa, 3 września 2008

RAMAZAN DZIEŃ 3

Jednak nie pojechaliśmy na Dimcay - to z powodu ostatniego dnia przed Ramazanem. Bo przecież wiadomo, że pojechać na Dimcay i nie pić choćby piwa albo raki do tych wszystkich grillowanych ryb i mięs - to niemalże niewybaczalne.
Dimcay wobec tego przełożono na za miesiąc. Będzie przecież jeszcze ciepło...

Jako alternatywę zorganizowaliśmy sobie (a właściwie -łyśmy, bo wyprawa odbyła się w gronie żeńskim) wypad na wzgórze Kale [Zamkowe]. Impresje fotograficzne załączam poniżej.
A o Ramazanie bardziej szczegółowo już niebawem - muszę jeszcze trochę nazbierać obserwacji...







4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Witam serdecznie.

Bardzo lubię czytać Pani wpisy,bo sprawia Pani, że mogę znów poczuć się jakbym była w Turcji. :) A jest to uczucie bez wątpienia wspaniałe. :)


Mam pytanie. Czy orientuje się Pani ile może kosztować wysłanie paczki z Polski do Turcji ( a konkretniej do Istanbułu). Dodam, że być może prezent dla znajomego zmieści się w dużej kopercie, ale chciałabym znać mniej więcej ceny orientacyjne.

Anonimowy pisze...

hmmm to wzgórze i romantyczne restauracyjki ahhhh a do tego niesamowity przystojniak byłam w siódmym niebie Pozdrawiam serdecznie i zazdroszcze na szczęscie jadę do Turcji na sylwestra podobno trochę cieplej niż w Polsce o te 3 czy 4 stopnie HAHAHAHA pozdrawiam jeszcze raz

なな pisze...

Piękne zdjęcia. Czekam na info odnośnie Ramazanu:) Te smaczki przydzą mi się ...
Dziekuję że piszesz tak rewelacyjnie :)

Anonimowy pisze...

Piękne zdjęcia! A najładniejsze to z laki ajsami :).